Bonjour! Przygotowałam dla Was dzisiaj krótką powtórkę słownictwa związanego z wakacjami i powrotem do szkoły, żeby nie było nudno i za dużo, filmiki pozwolą Wam łatwo i przyjemnie utrwalić słowka :)
Wyjaśnienie w filmiku karambolage en francais:
le maillot de bain deux pièces = le bikini - bikini (kostium dwuczęściowy)
le maillot de bain une pièce - kostium jednoczęściowy
le maillot (de bain) [de femme] - kostium kąpielowy
le maillot (de bain) [d'homme] - spodenki kąpielowe
le cale-dos - przedmiot służący do opierania pleców. Ja takiego nie mam, a Wy? ;)
la guepe - osa
un moustique - komar
la piqure - ukąszenie
la Pétanque - bardzo we Francji ważny sport, czy wiecie skąd się wziął i jakie są zasady?
A na koniec: Powrót do szkoły - la rentree
A czy Wy cieszycie się z powrotu do szkoły/uczelni czy pracy? :)
Ja sie ciesze z powrotu dzieci do szkoly, mam wiecej czasu dla siebie!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie :D Moje co prawda jeszcze chadza do przedszkola, ale tak zacząłem zastanawiać się nad tekstami, które twierdzą, że można pracować z domu zajmując się jednocześnie dziećmi (pomijając na przykład prowadzenie domowego, nielegalnego przedszkola).
UsuńA przy okazji zapytam Autorkę bloga: czy Francuzi używają parawanów na plażach i czy się "parawanują"? :D
Oups, wlasnie sie zorientowalam, ze pytanie o parawany nie bylo skierowane do mnie...przepraszam za wrzucenie moich parawanowych obserwacji i dodam, ze one maja waznosc tylko jezeli chodzi o Vendée, a wiadomo, ze we Francji co region to obyczaj. Tym samym Madame Frenglish moze miec zupelnie inne obserwacje.
UsuńParawany widzialam tylko na kempingu. Uzywane sa w celu odseparowania sie od innych turystow i zapewnienia sobie odrobiny intymnosci. Na plazach uzywa sie parasoli lub specjalnych namiotow (takich co to rozkladaja sie w jeden "klik" a zlozenie ich zajmuje godzine ;) )
OdpowiedzUsuńCo do pracy w domu przy obecnosci dzieci, to mysle, ze jest to prosta droga do postradania zmyslow!
We Francji takie domowe przedszkole moze byc calkowicie legalne, ale to ciezka i odpowiedzialna praca.
Aha, czyli komar to mustik.. a ja bym raczej strzelała w stronę muskit (jak w innych językach ;)))
OdpowiedzUsuńAch, marzy mi się le cale-dos. Dlaczego nigdy czegoś takiego nie spotkałam?
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja też nie ;)
UsuńDzieci do szkoły to więcej czasu dla dorosłych. Nauka jednak nie powinna ograniczać się tylko do czasu szkolnego. Nauka to przyjemność, a przyjemności nigdy za wiele.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie popieram takie podejście :)
UsuńChoć moje powroty do szkoły i celebracja wakacji dawno odeszły w niepamięć to powtórka ze słówek zawsze jest dobra i zawsze jest na nią czas ;)
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :)
UsuńJa zawsze z filmów najwięcej słówek się uczyłam. Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuń