Opis książki na okładce:
Dlaczego Francuzi chodzą w
dżinsach do opery? Jak topią wszy w perfumach? Czy chętnie korzystają z pomocy
znachorów? Czy zdrada małżeńska może być sportem narodowym? Dlaczego Francuzi
chcą mieć żony ze wschodu? I co to jest tożsamość beznarodowa w kraju, w którym
je się żaby?
W książce Patrycji Todo,
autorki popularnego bloga o Francji, znajdziemy odpowiedzi na te pytania i
wiele innych. Ciekawe i często kontrowersyjne spostrzeżenia autorki mogą
dziwić, szokować, a nawet przerażać... Czy to na pewno ten kraj, który znamy
jako kolebkę europejskiej demokracji, kultury i cywilizacji?
I czy mimo wszystko można jeszcze odnaleźć we Francji tę magię, z której słynie na świecie? Tak, bo - jak twierdzi autorka - jest wciąż i niezaprzeczalnie piękna.
I czy mimo wszystko można jeszcze odnaleźć we Francji tę magię, z której słynie na świecie? Tak, bo - jak twierdzi autorka - jest wciąż i niezaprzeczalnie piękna.
Patrycja Todo – urodzona w 1971 r. w Warszawie
pisarka i fotograficzka – doświadczenia życiowe gromadziła w wielu krajach na
różnych kontynentach. Zna pięć języków. Od kilkunastu lat mieszka we Francji.
Szczęśliwe dzieciństwo u boku podróżujących po świecie rodziców, studia w Belgii, wieloletnia praca w holenderskim Maastricht oraz małżenstwo z Francuzem hiszpańskiego pochodzenia dały jej wyjatkową perspektywę oceny kraju nad Sekwaną. Jest też matką dwóch chłopców, wychowujących się w wielokulturowej rodzinie. W swojej ksiażce w bardzo osobisty sposób, nie stroniąc od krytyki, opowiada o Francji, która fascynuje ludzi na całym globie.
W ramach swej dzialalności artystycznej Patrycja Todo współpracuje z nowojorską grupą Emotionalists. Wystawiała prace fotograficzne w Polsce i za oceanem. Przez cały 2009 rok prowadziła rubrykę w piśmie literackim „Bluszcz”. Tworzy popularne blogi, na które zaglądają internauci zainteresowani Francją, poezją i fotografią artystyczną.
Moja recenzja:Szczęśliwe dzieciństwo u boku podróżujących po świecie rodziców, studia w Belgii, wieloletnia praca w holenderskim Maastricht oraz małżenstwo z Francuzem hiszpańskiego pochodzenia dały jej wyjatkową perspektywę oceny kraju nad Sekwaną. Jest też matką dwóch chłopców, wychowujących się w wielokulturowej rodzinie. W swojej ksiażce w bardzo osobisty sposób, nie stroniąc od krytyki, opowiada o Francji, która fascynuje ludzi na całym globie.
W ramach swej dzialalności artystycznej Patrycja Todo współpracuje z nowojorską grupą Emotionalists. Wystawiała prace fotograficzne w Polsce i za oceanem. Przez cały 2009 rok prowadziła rubrykę w piśmie literackim „Bluszcz”. Tworzy popularne blogi, na które zaglądają internauci zainteresowani Francją, poezją i fotografią artystyczną.
Chciałabym Wam dzisiaj polecić książkę „Moja Francja”, której opis na
okładce jest rzeczywiście strzałem w dziesiątkę i dosyć mocno oddaje to, co
znajdujemy w środku. Książka rzeczywiście momentami szokuje, irytuje czy intryguje…,
ale też wciąga. Jest to książka całkowicie odmienna od tych, które polecałam
ostatnio (tych w stylu rzucam wszystko i ruszam na francuską prowincję;)). W
książce Patrycji Todo znajdziemy obraz tej bardziej rzeczywistej, prawdziwej
Francji, często dosyć gorzki obraz. Książka może być ciężką przeprawą dla tych,
którzy znając Francję jedynie pobieżnie np. filmów czy książek są nią totalnie
zauroczeni czy nawet bezkrytycznie zakochani! Dzięki opowieściom autorki i jej
dogłębnej analizie francuskiego systemu politycznego, socjalnego czy po prostu
kultury i tradycji, poznajemy tę prawdziwą, często dosyć przykrą „twarz”
Francji.
Autorka walczy także z utartymi stereotypami krążącymi o Francji czy
Francuzach, jak choćby uznaniu, że zawsze są dobrze ubrani i zadbani: „Spotkanie
we Francji kogoś dobrze ubranego, oryginalnie czy klasycznie, z finezją czy
fantazją, staje się dziś być sporadyczne. Gdy prezydent Sarkozy założył okulary
w stylu policjanta amerykańskiego i markowy zegarek, Francuzi uznali to za
dziwactwo. Nie zaakceptowali owej fanaberii przez pięć lat jego prezydentury.”.
"Jedyni ludzie, jacy jeszcze przywiązują wagę do eleganckiego wyglądu, to
niektóre osoby po sześćdziesiątym roku życia, czyli najczęściej zamożni
emeryci."
Czy z utożsamianiem Francuzów, jako mężczyzn zawsze szarmanckich i
gentelmenów: "Ci sami panowie, gdy widzę ich w restauracji, zawsze siadają
pierwsi, a jak tylko dostaną swoją porcji, pałaszują, nie czekając na resztę. W
sklepach z reguły nie noszą ciężkiej torby, nie podnoszą nigdy niechcący
upuszczonego drobiazgu". Czytają książkę myślałam momentami: jak można tak
krytykować tak piękny i wspaniały kraj? Ale nie jest to krytyka nieuzasadniona.
Myślałam również, że mając tak krytyczne podejście do kraju, w którym mieszka
się tyle lat chyba nie jest łatwo mieszkać? Więc, po co tam mieszkać?
Ale jak sama autorka książki pisze ten kraj pomimo swoich wad, (jakie
zresztą ma każdy kraj) nadal ją fascynuje i zachwyca. Pięknym dodatkiem do
książki są zdjęcia autorki. Szkoda, że jest ich tak mało! Polecam tę książkę
przede wszystkim, dlatego, że ukazuje Francję, o jakiej rzadko można poczytać. Pomimo
często dosyć krytycznego, aczkolwiek trafnego podejścia autorki do Francji, w
książce znajdziemy wiele istotnych informacji i ciekawych spostrzeżeń. A oprócz
tych negatywnych spostrzeżeń, znajdziecie oczywiście również dużo pozytywnych!
Czy francuska kuchnia jest rzeczywiście tak wyśmienita? Autorka książki, przekonuje, że tak! "Chcesz przekonać się, czym jest "orgazm gastronomiczny" (wyrażenie zasłyszane w mediach francuskich)?Marzysz o tym, żeby jedzenie wprawiło cię w euforię? Przyjedź do Francji, a marzenie się ziści. Twierdzenie, że kuchnia francuska daje najprawdziwsze rozkosze podniebienia, nie jest ani przesadą ani tym bardziej fałszem."
Bezgranicznie zakochanych we wszystkim co francuskie proszę o spokojne podejście do lektury :) tych, którzy mają bardziej stonowane podejście, o nie podchodzenie do Francji aż tak krytycznie :)
Ja ze swojej strony gorąco polecam!
Fragmenty książki dostępne tutj: http://cyfroteka.pl/ebooki/Moja_Francja-ebook/p87521i122056.
Niebawem miałam pisać o tej książce, bo autorka należy do projektu "Blogowa mapa Francji" :), ale widzę, że będę mogła tylko podesłać linka do Twojego wpisu :)
OdpowiedzUsuńHmm, trzeba też wpisać na listę do kupienia ;) albo poszukać w bibliotece..
OdpowiedzUsuńTeż ląduje na mojej liście do przeczytania :) Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tę książkę rok temu. Zapowiadała się bardzo fajnie. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron stwierdziłam : "w końcu, ktoś postanowił napisać szczerze o Francji". Niestety autorka walcząc ze stereotypami, sama w te stereotypy popadła... Czytając książkę, zastanawiałam się, dlaczego autorka nadal mieszka we Francji, musi być jej tam bardzo źle... Cieszę się, że MOJA Francja wygląda całkiem inaczej. Warto wziąć na tę książkę pewną poprawkę. Nie wszyscy Francuzi chodzą do prostytutek, etc. ;)
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiałam się jak można tak krytykować kraj w ktorym się mieszka ale w sumie Polskę też często krytykujemy ;) mimo wszystko warto przeczytać zamiast idyllicznych historii o kupieniu domu we Francji ;)
UsuńMasz rację, że tak książka stanowi pewną przeciwwagę dla tych wszystkich "lekkich" pozycji o cudownym życiu we Francji. Warto jednak pamiętać, że ta książka jest bardzo subiektywna, punkt widzenia nie tylko zależy od punktu siedzenia, ale również od osobowości jaką się posiada.
Usuń