Mydło marsylskie (savon de marseille). Mydło marsylskie od ponad 600 lat produkowane jest w okolicach Marsylii we Francji. Pierwszy mydlarz (Maitre de Savon, soapmaster) w tym rejonie został zarejestrowany w 1370 roku. W 1688 Ludwik XIV wydał dokument regulujący użycie nazwy „mydło marsylskie” do mydeł produkowanych wyłącznie z oliwy z oliwek w rejonie Marsylii. Prawo to wciąż obowiązuje, choć mydła produkowane są również z użyciem innych olejów roślinnych. Dziś tylko kilku mydlarzy zajmuje się produkcją mydła marsylskiego. Mydła marsylskie w 72% składają się z czystego mydła na bazie oliwy z oliwek i maksymalnie z 0.1% wolnej sody, 0.4% soli (Na Cl) i 0.5% gliceryny. Mydło ma właściwości antybakteryjne i regenerujące naskórek, dlatego polecane jest przez dermatologów do pielęgnacji skóry wrażliwej, przesuszonej i alergicznej, a także do higieny intymnej. Mydło może być stosowane jako środek dezynfekujący skaleczenia i otarcia, polecane jest po urazach i zabiegach jako ochrona gojących się ran przed infekcją. Nadaje się jako środek piorący (zwłaszcza do ubranek niemowlęcych). Stosowane jako szampon wzmacnia strukturę włosa - poleca się je do do walki z łupieżem.
2. Płyn micelarny Mixa (eau micellaire)–
Jak pisze producent na swojej stronie pierwsze produkty Mixa powstawały w
aptekarskim moździerzu z połączenia składników aktywnych, z których tworzy się
leki. Masowa produkcja rozpoczęła się 19 marca 1924 roku. Produkt ten świetnie
zmywa makijaż, także ten wodoodporny, pozostawia skórę miękką i gładką w
dotyku. Przetestowałam już wiele płynów micelarnych i jedynie ten nie
pozostawia na mojej skórze lepkiej, tłustej warstwy.
3. Effaclar Duo+ - La Roche Posay. Jest
to pewnie już wszystkim znany krem eliminujący niedoskonałości i przebarwienia
po trądziku. Krem działa przeciwtrądzikowo, odblokowuje pory, przywraca
równowagę skórze, zapobiega nadmiernemu przetłuszczaniu się. Krem jest naprawdę
świetny
A jakie sa Wasze ulubione francuskie kosmetyki?
Bardzo lubię marsylskie mydło, ale chyba najbardziej za zapach - lawenda oczywiście rządzi :) A linią kosmetyków, francuską na wskroś, które bardzo lubię jest Le Petit Marseillais. Krem do rąk chociażby.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Alzacji!
Ja się kiedyś miałam skusić na kosmetyki Le Petit Marseillais i jakoś sie nie skusiłam. Jak tylko skończy mi się krem, wypróbuję tę markę. Merci!
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona marka francuska to Nuxe, kosmetyki genialne !
OdpowiedzUsuń